Okiem psychologa

Psychiczny smog

Czasami zdarza się nam słyszeć w naszej głowie głosy. Nie chodzi o to, że odbiegamy od normy. Często prowadzimy taki dialog wewnętrzy np. dotyczący przebaczenia komuś czy też nie, czy też logika podpowiada nam coś innego, a my chcemy postąpić inaczej. Innym razem w naszej głowie dopala się pewien krytyczny głos, nazywany wewnętrznym krytykiem. Nasz mózg myśli nieustannie, nie możemy go wyłączyć. Wiele jednak naszych myśli nie jest nam szczególnie przydatnych. Nie pomaga nam w tym, kiedy rozpamiętujemy ból z przeszłości, zamartwiamy się, czy roztrząsamy aktualne problemy.

Nasz mózg, pomimo tego, że jest to wspaniałe narzędzie, ma „wbudowaną” skłonność do osądzania, krytykowania, porównywania, szukania słabości, szukania problemów. Tę wspomnianą skłonność otrzymaliśmy w dziedzictwie po naszych przodkach. Wieki temu, najdłużej żyli ci, którzy rozpoznawali bieżące problemy, trudności np. zagrożenia ze strony dzikich zwierząt, niebezpieczną pogodę, i potrafili je skutecznie rozwiązać. W sytuacji, gdyby nasz przodek żył w błogim przeświadczeniu, że wszystko jest w porządku, nie dostrzegał problemów, trudności, nie miałyby szans przeżyć. Nasz umysł w toku ewolucji stał się „doskonałą maszynką” rozwiązywania problemów. Ciągle skanuje otoczenie w poszukiwaniu zagrożenia. Posiadanie negatywnych myśli nie jest oznaką tego, że nasz umysł jest słaby czy wybrakowany. Jest to po prostu normalny proces psychiczny, który w nim zachodzi. Paradoks polega na tym, że kiedy nasz umysł zamartwia się, ruminuje, osądza, dokonuje samokrytyki, czyli w sumie robi mało pomocne rzeczy, to tak naprawdę chce nam pomóc, ochronić nas przed czymś czego nie chcemy. To jest trochę z przesadną pomocą przyjaciela. Jak to podkreśla Russ Harris, tak stara się nam pomóc, że staje się uciążliwa. W takim razie co robić? Kuszące było by zamienić złe myśli na dobre, ale gdy rozpoczniemy wojnę z własnymi myślami, to jej nie wygramy. Kłęby dymu pojawiają się wtedy, kiedy wpadamy w pułapkę takich myśli. Warto zaznaczyć, że to nie myśli stanowią problem, ale to w jaki sposób nie reagujemy. To właśnie nasz sposób reakcji odpowiada za smog. Gdy złapiemy się na haczyk niepomocnych myśli, to one ciągną nas. Kiedy wpadamy w ich pułapkę to silnie na nas działają, słuchamy ich. Stają się czym bardzo ważnym, istotnym. Tworzą smog, przez który trudno coś dostrzec. Odciągają nas od życia. Kiedy jednak zerwiemy się z haczyka myśli, to się od nich oddzielamy, nabieramy dystansu. Nie musimy ich słuchać, podążać za nimi. Stają się obrazami w naszej głowie, które jak ptaki przelatują przez naszą świadomość.

Opracowano na podstawie: Opracowano na podstawie: R. Harris, Zderzenie z rzeczywistością. Jak przetrwać bolesne ciosy od życia i się po nich podnieść, Sopot 2023.